Do kradzieży w Galerii Łódzkiej doszło 22 lutego po południu. Kobietę "na gorącym uczynku" przyłapali pracownicy galerii. Po zatrzymaniu, na miejsce wezwana została policja. Jakie było zdziwienie funkcjonariuszy, kiedy okazało się, że podejrzewaną o kradzież jest ich koleżanka po fachu. Kobieta podejrzewana o kradzież w Galerii Łódzkiej to policjantka Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Jak opisuje Dziennik Łódzki, próbowała wynieść ze sklepu bez płacenia kilka drogich artykułów. O tym, czy kradzież ta zostanie zakwalifikowana jako wykroczenie czy przestępstwo decyduje wartość skradzionych przedmiotów.
CZYTAJ TEŻ: Afera w łódzkim więzieniu. Takiego znaleziska w kubku strażnika nikt się nie spodziewał!
Za wykroczenie (wartość do 500 zł) grozi grzywna, natomiast w przypadku przestępstwa (powyżej 500 zł) grozi kara nawet do 5 lat więzienia.
Jak czytamy w DŁ, jak podaje młodszy inspektor Joanna Kącka, rzecznik prasowy KWP w Łodzi, wobec policjantki wszczęta została procedura wydalenia ze służby.