Do zdarzenia doszło w maju 2019 roku. Kierowca porsche panamera zderzył się z wyjeżdżającym z drogi podporządkowanej rowerzystą. 52-letni mężczyzna zginął na miejscu. Siła uderzenia była tak duża, że oderwała głowę ofiary od ciała. Dzięki zapisowi sygnału GPS ustalono, że kierowca w momencie zderzenia jechał z prędkością około 135 km/h. Prokuratura postawiła 56-letniemu kierowcy porsche zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Według śledczych, do zdarzenia przyczynił się też rowerzysta, który był pijany - miał w organizmie 2,25 promila alkoholu i wyjechał z drogi podporządkowanej.
Źródło: Dziennik Łódzki