Rodziców dzieci czeka nieustanna walka

Klaudia i Laura rozdzielone po urodzeniu. Rodzice nie mogli nic zrobić, ale nie to było najgorsze. "Żadne słowa nie opiszą, co wówczas przeżywaliśmy"

2023-05-20 9:54

Mieszkańcy Osjakowa w województwie łódzkim przeżyli w ciągu kilku miesięcy od urodzeniach swoich córeczek więcej niż niektórzy rodzice przez całe życie. Klaudia i Laura urodziły się już w 26. tygodniu ciąży i od razu po porodzie zostały rozdzielone, trafiając do różnych szpitali. Obie dziewczynki są poważnie chore, ale ich los nie jest jeszcze przesądzony.

Siostry bliźniaczki rozdzielone po urodzeniu. Na OIOM-ie nie było miejsc

Trwa walka o to, by Laura i Klaudia, siostry bliźniaczki z Osjakowa, mogły żyć tak jak inne dzieci. Dziewczynki urodziły się w styczniu br., w 26. tygodniu ciąży, i razem nie ważyły nawet 1 800 gramów. Od razu po porodzie zostały jednak rozdzielone, bo na OIOM-ie szpitala, gdzie przyszły na świat, nie było po prostu wystarczającej liczby miejsc. Niezależnie od tego obie trafiły szybko po respirator. - Żadne słowa nie opiszą, co wówczas przeżywaliśmy. Każdy telefon do lekarza sprawiał, że nasze serca biły w zawrotnym tempie. Zawsze tak bardzo się baliśmy! Minęło wiele dni zanim mogliśmy wziąć nasze córeczki na ręce i przytulić… Przez cały ten czas dziewczynki były dzielne i walczyły, aż w końcu zwyciężyły! - piszą rodzice maluszków na Siepomaga.pl.

Dziewczynki poważnie chore

Po 4 miesiącach okazało się, że siostry mają zdiagnozowaną retinopatię, dysplazję oskrzelowo-płucną, niedokrwistość, zmiany w mózgu. W tym czasie lekarze musieli również zastosować leczenie przeciwgrzybiczne z powodu infekcji i tlenoterapię. Ponadto Laura miała dwa razy przetaczaną krew, a u Klaudii ten zabieg wykonano trzykrotnie. Pod koniec kwietnia w końcu trafiły do domu, ale walka o ich przyszłość dopiero się zaczyna.

- Co najgorsze u jednej z nich stwierdzono bardzo duże zmiany w mózgu, leukomalację obustronną, wzmożoną echogeniczność, dużo jam malacyjnych. Na to nie ma lekarstwa… Lekarze nie dają nam nadziei i każą się przygotować na to, że dziecko może być niepełnosprawne... - dodają rodzice bliźniaczek na Siepomaga.pl.

Rodzice nie tracą nadziei na wyzdrowienie córeczek

Los jednej z siostrzyczek nie jest jednak przesądzony, bo dziewczynka: uśmiecha się, łapie za palec, utrzymuje kontakt wzrokowy, wodzi wzrokiem, ssie, połyka. To oznacza, że nie jest skazana na niepełnosprawność, która grozi też drugiej z dziewczynek.

- Od początku wiedzieliśmy, że jako skrajne wcześniaki będą musiały być rehabilitowane. Aby mieć szanse na rozwój, wymagają rehabilitacji ruchowej, stymulacji wzroku, zajęć z zakresu integracji sensorycznej, ćwiczeń logopedycznych. Muszą być pod opieką wielu specjalistów: fizjoterapeuty, lekarza rehabilitacji, neurologa, okulisty, kardiologa. Oprócz tego konieczna jest kontrola w Poradni Genetycznej, Poradni Metabolicznej, Poradni Audiologicznej, Poradni Preluksacyjnej, Poradni Neonatologicznej. Lista wydaje się nie mieć końca! - dodają rodzice dziewczynek na Siepomaga.pl.

To oczywiście kosztuje, dlatego obydwoje założyli zbiórkę na rzecz swoich córeczek - można ją wspomóc TUTAJ.

Sonda
Czy pomagasz charytatywnie innym osobom?
3-latek spacerował po parapecie bloku w Kielcach. Wystarczyła chwila nieuwagi
Listen on Spreaker.