Do tego tragicznego wypadku doszło w niedzielę (2.02) około godz. 23 na jezdni w kierunku Warszawy, między węzłami Stryków i Łódź Północ. - Jak wstępnie ustalono 66-letnia kobieta kierująca toyotą aygo wjechała pod prąd na autostradę i doprowadziła do zderzenia z jadącym prawidłowo w kierunku Warszawy samochodem audi A6. W wyniku zdarzenia kierująca toyotą zginęła na miejscu - poinformowała PAP Aneta Sobieraj, rzecznik prasowa KWP w Łodzi.
Czytaj też: Toyota wbiła się w autobus. 18-latek nie żyje
Jędrzej Pawlak, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego PSP w Łodzi, powiedział PAP, że w akcji ratunkowej brały udział cztery zastępy zawodowej i ochotniczej straży pożarnej. Poza zmarłą kobietą kierującą toyotą, nikt nie ucierpiał. Utrudnienia w ruchu na A2 w pobliżu Strykowa trwały ponad cztery godziny.
To był tragiczny weekend na A2. W sobotę wieczorem, między węzłami Wiskitki i Skierniewice, doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęły dwie osoby. Jeden z kierowców jechał pod prąd. - Kierowca opla z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z jadącym z naprzeciwka golfem - poinformował PAP rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie nadkomisarz Andrzej Fijołek.