W czwartek (27 maja) wieczorem we wsi Kurowice w powiecie łódzkim wschodnim doszło do wypadku. Do znajdującego się w lesie pustostanu weszło 6 nastolatków. Nagle zawaliła się część dachu, a jeden z nich został uwięziony pod gruzami. Po 15-latka przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował go do szpitala w Łodzi. Okoliczności zdarzenia bada policja.
Według pierwszych informacji, ranny miał zostać 18-latek. Jednak jak się później okazało, wypadkowi uległ 15-latek. Jak podaje policja, do zdarzenia doszło tuż po godzinie 19:00. Grupa chłopców w wieku 14-15 lat weszła do znajdującego się w lesie w okolicy miejscowości Kurowice pustostanu. - W pewnym momencie zawaliła się część dachu. Pod gruzami został uwięziony 15-letni chłopiec - podaje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi. Po rannego nastolatka przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował go do szpitala w Łodzi.