Bóle głowy, nadciśnienie i astma. Łodzianie nie garną się do wojska - alarmują lekarze, którzy badają potencjalnych rekrutów. Pojawienie się przed komisją jest obowiązkowe, w pierwszy dzień (1 lutego) stanęło przed nią 30 osób. A na komisji stawiła się też reporterka Radia ESKA Nella Krysztofowicz, by dowiedzieć się, jakie wymówki mają łodzianie. - Wolę pójść na studia i robić coś zupełnie innego niż siedzieć w barakach - mówi jeden z rekrutów. Wtórują mu inni: "Mam alergię, niestety" oraz "jakoś nie ciągnie mnie do wojska" to jedne z najczęstszych odpowiedzi na pytanie, czy chcieliby pójść do wojska.
Zobacz też: Jakie roczniki idą do wojska? Więcej o poborze na eska.pl<<
Więcej o tegorocznej kwalifikacji wojskowej w Łodzi w materiale reporterki Radia ESKA Nelli Krysztofowicz, posłuchajcie:
WKU: Kategoria A to rzadkość
Kategoria A jest coraz rzadziej przyznawana. - To, co zauważyliśmy, to jest plaga, która dotyczy Łodzi od dawien dawna. A mianowicie, dużo osób choruje na alergie, ma uczulenia i astmę - przyznaje lekarz Jan Fabicki. - Trzeba być naprawdę zdrowym jak ryba, dlatego, że służba w wojsku jest wysiłkiem - mówi.
Jeśli ktoś chciałby iść do wojska z własnej woli, sam może zgłosić się do Wojskowej Komendy Uzupełnień.