Ginekolodzy-położnicy z Centrum Medycznego im. Rydygiera w Łodzi boją się, że stracą pracę. Ich umowy wygasają wraz z końcem grudnia, a placówka nie rozpisała konkursu na przyszły rok. - Dla wszystkich nas jest to podstawowe miejsce pracy. Jednocześnie dochodzą do nas informacje, że zespół lekarzy ze szpitala, który nie ma podpisanej umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia chce wejść do szpitala im. Rydygiera i zająć nasze miejsca pracy - mówi reporterce Eski Patrycji Szynter jedna z lekarek.
Czytaj też: Z mapy Łodzi zniknie 27 ulic - zastąpią je nowe. Pojawi się m.in. Plac Lecha Kaczyńskiego
Kilka miesięcy temu ze szpitala został zwolniony cały zespół neonatologów. Na ich miejsce przyszli lekarze z prywatnej placówki. W tej sytuacji, jak mówią lekarze, najbardziej tracą pacjentki. - Każda pacjentka, kiedy wchodzi, pyta się czy będę przyjmował za tydzień, za dwa, za miesiąc, za trzy. To jest ważne, bo my prowadzimy ciąże i tych pacjentek nie prowadzimy od dziś, tylko od kilku lat i pacjentki muszą wiedzieć, czy my będziemy pracowali, czy nie. Na chwilę obecną takiej informacji, de facto, nie mamy - mówi ginekolog Adam Jerzyński.
Lekarze dostali propozycje przedłużenia kontraktu o 3 miesiące, ale takie rozwiązanie nie jest dla nich satysfakcjonujące. Prezes Centrum Medycznego im. Rydygiera nie skomentowała sprawy.