Dzień 27 lipca 2015 roku rozpoczął się wielkim pożarem fabryki Coko-Werk przy Dąbrowskiego. Czarny dym był tak rozległy, że widać go było niemal z każdej dzielnicy Łodzi. Z płonącej hali na Dąbrowie ewakuowano około stu osób. Na miejsce została wezwana specjalna grupa ratownictwa chemicznego z urządzeniami do rozpoznawania i identyfikacji skażeń. W akcji gaśniczej brało udział ponad 20 jednostek straży pożarnej. Niestety, fabryki nie udało się uratować.
Czytaj też: Przy Przędzalnianej 91 w Łodzi kończy się remont zabytkowego, drewnianego domu z końca XIX
Pracownicy zostali wysłani na urlopy, a produkcja została przeniesiona do drugiego zakładu w Konstantynowie Łódzkim. Pożar w Coko-Werk dotknął pośrednio również inne firmy, ponieważ w wyniku przerwy w dostawach komponentów do swojego strategicznego klienta koncernu BSH, nastąpiła przerwa w produkcji w trzech łódzkich fabrykach BSH oraz w Nauen w Niemczech.
Odbudowa fabryki Coko-Werk na Dąbrowskiego
Polecany artykuł:
Odbudowa zakładu wraz z procesem inwestycyjnym w park maszynowy oraz infrastrukturę techniczną i logistyczną rozpoczęła się w maju 2016 a już pod koniec roku nastąpił rozruch fabryki. Grupa Coko-Werk wznowiła działalność na dawnym terenie.
Coko-Werk to niemiecka firma rodzinna założona w 1926 roku. Firma zajmuje się produkcją komponentów z tworzyw sztucznych najwyższej jakości - swoje produkty dostarcza głównie do branży AGD, techniki grzewczej oraz przemysłu samochodowego a do jej kluczowych klientów należą m.in. BSH, BMW, Scania, Hella, Viessmann, Vaillant czy Buderus.
Obecnie Coko-Werk posiada 4 fabryki: po jednej na terenie Niemiec i Turcji oraz dwie w Polsce, w których zatrudnia łącznie ok. 1300 pracowników.