Miasto wystosowało do pracowników MPK list otwarty, w którym przeczytać można m.in. o trudnej sytuacji łódzkiego MPK. Wynika z niego, że w czasie pandemii Zarząd Dróg i Transportu traci dziennie 120 tys. zł na sprzedaży biletów jednorazowych, a spółki nie stać na jakiekolwiek podwyżki. - Obecnie straty MPK wynoszą 10 mln zł, a nie są to ostateczne efekty panującej pandemii mówi Krzysztof Makowski, przewodniczący Komisji Transportu i Ruchu Drogowego Rady Miejskiej.
Póki co, związkowcy zapowiadają, że będą strajkować. Urzędnicy twierdzą, że jest to niezgodne z prawem.
- Związkowcy planują rozpocząć akcję protestacyjną, jeżeli Zarząd Spółki MPK nie spełni ich oczekiwań finansowych. Należy pamiętać, że obecnie trwa pandemia, życie ludzkie jest szczególnie zagrożone. Nawet, jeśli uda się zatrzymać wzrost zakażeń, to podejmowanie teraz strajku jest niezgodne z prawem. Takie uzyskałem zapewnienie prawników. Ewentualne działania strajkowe zaszkodzą firmie i narażą osoby biorące udział w akcji protestacyjnej na konsekwencje prawne. Nie chciałbym, aby zaistniała taka sytuacja z szacunku do pracy, jaką wykonują osoby zatrudnione w MPK - mówi Makowski.
Polecany artykuł:
Strajk ostrzegawczy kierowców i motorniczych zaplanowany jest na 5 marca w godzinach 3:30 - 5:30.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj