Jak informuje łódzki magistrat, decyzja uprawomocni się dziś o północy. "Jeśli nikt się od niej nie odwoła, umożliwi to wszczęcie procedury, która pozwoli na rozbiórkę grożącego zawaleniem obiektu i przywrócenie na ul. Kilińskiego przynajmniej ruchu tramwajów" - czytamy. ZLM zapowiada, że jeśli nie zajdą żadne nowe okoliczności, już jutro, do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Łodzi złożony zostanie wniosek o rozbiórkę nieruchomości ze względu na jej zły stan techniczny, co potwierdziły wszystkie wykonane na ten temat ekspertyzy. Pociągnie to za sobą wszczęcie rozprawy administracyjnej, która zaowocuje wydaniem ostatecznej w tej kwestii decyzji. Musi ją wprawdzie zaopiniować Łódzki Wojewódzki Konserwator Zabytków, ten sam, który sprzeciwiał się wcześniej rozbiórce sypiącej się kamienicy, ale urzędnicy ratusza mają nadzieję, że tym razem nie podważy już woli swojego przełożonego.
"W nadziei na otrzymanie zgody PINB na rozbiórkę kamienicy przy ul. Kilińskiego ZLM zamierza równocześnie wszcząć procedurę wyboru ewentualnego wykonawcy tego zadania" - podaje magistrat.
- Chcemy być gotowi, od razu przystąpić do prac rozbiórkowych, zaraz po otrzymaniu zielonego światła na te roboty od nadzoru budowlanego - mówi dyrektor ZLM Marcin Pawlak.
Jeśli cała ta procedura przebiegnie bez zgrzytów, prace rozbiórkowe przy ul. Kilińskiego 49 mogłyby rozpocząć się mniej więcej w drugiej połowie listopada. Projekt tej operacji jest już przygotowany - zapowiada magistrat. Sama rozbiórka ma zająć minimum 2 tygodnie. "Będzie to praca żmudna, którą przynajmniej częściowo trzeba będzie wykonać ręcznie, bez udziału ciężkiego sprzętu, którego wykorzystanie mogłoby narazić mocno zdegradowaną konstrukcję kamienicy na poważny szwank. O ile cała operacja przebiegnie gładko, kamienica przy ul. Kilińskiego zniknie z powierzchni ziemi w grudniu" - czytamy. To otworzy możliwości przywrócenia na ul. Kilińskiego przynajmniej ruchu tramwajów.
Polecany artykuł: