Łódź. Terminal na lotnisku chciał pobrać od klienta ponad ćwierć miliona złotych! Tyle kosztował parking kiss and fly

i

Autor: Zorro2212 / Wikipedia, Shutterstock Terminal na parkingu kiss and fly próbował ściągnąć od klienta portu lotniczego w Łodzi kwotę 237 tys. zł.

Było kiss and pay

Ponad ćwierć miliona złotych za parking na lotnisku?! Klient mówi, co się stało. Miało być tylko kiss and fly

2024-10-07 12:28

Terminal na parkingu kiss and fly próbował ściągnąć od klienta portu lotniczego w Łodzi kwotę 237 tys. zł. Mężczyzna myślał, że za kilkuminutowy postój zapłaci 5 zł. Okazało się, że była ona znacznie wyższa, o czym powiadomił władze lotniska. Do transakcji nie doszło tylko dlatego, że nie miał takich pieniędzy na koncie, ale jego bank i tak zablokował mu rachunek.

Łódź. Ponad ćwierć miliona złotych za parking na lotnisku

Klient portu lotniczego w Łodzi chciał zapłacić za parking kiss and fly, ale okazało się, że musiałby na to wydać oszczędności życia. Jak informuje dzienniklodzki.pl, mężczyzna zjawił się na lotnisku we wtorek, 1 października, by odwieźć na lotnisku krewną, która czekała na samolot do Londynu. Gdy przykładał kartę do terminala na parkingu, za który miał zapłacić 5 zł, kolejne transakcje zostały odrzucane, ale w końcu się udało. Cała prawda wyszła na jaw w drodze do domu.

Gdy mieszkaniec Łodzi chciał zapłacić za przejazd autostradą i za kawę na stacji benzynowej, okazało się, że jego karta bankowa została zablokowana. Po tym jak zadzwonił na infolinię, dowiedział się, że próbowano z niej pobrać 237 i 195 tys. zł, więc bank ze względów bezpieczeństwa wstrzymał wszelkie transakcje. Mężczyzna zgłosił wszystko władzom lotniska, podejrzewając jednocześnie, że mógł paść ofiarą hakerów. Jednocześnie zwrócił uwagę, że płacąc przy terminalu, niewiele widział, bo świeciło ostro słońce.

Zgłosiła na policję oszustwo, ale nadal wierzy, że pomaga przyjacielowi z internetu

Przyjęliśmy reklamację, zajmiemy się nią jak najszybciej

- powiedziała serwisowi dzienniklodzki.pl Wioletta Gnacikowska, rzeczniczka łódzkiego portu lotniczego.

Jak dodała kobieta, klient lotniska nie podał jednak numerów rejestracyjnych swojego pojazdu ani powyższych kwot, przez co wyjaśnienie całego zdarzenia może być trudniejsze.