Rutkowski bije na alarm. Chodzi o ogromne pieniądze. Musiał z tym pójść na policję

i

Autor: ARTUR HOJNY / SE, Shutterstock(2) Detektyw Krzysztof Rutkowski podzielił się w środę, 22 maj, informacjami o dwóch sprawach, którymi zajmuje się obecnie jego biuro

Detektyw krytykuje mundurowych

Rutkowski bije na alarm. Chodzi o ogromne pieniądze. Musiał z tym pójść na policję

2024-05-23 13:50

Detektyw Krzysztof Rutkowski podzielił się w środę, 22 maj, informacjami o dwóch sprawach, którymi zajmuje się obecnie jego biuro. W jednym przypadku chodzi o wyłudzenie od byłego żołnierza Wojska Polskiego 500 tys. zł, o co podejrzany jest Andrzej K. Druga sprawa dotyczy mężczyzny, który w jednym z klubów go-go w Łodzi miał stracić ponad 100 tys. zł.

Łódź. Konferencja Krzysztofa Rutkowskiego. Co powiedział detektyw?

Dwie nowe sprawy wyjaśnia biuro detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, o czym sam zainteresowany poinformował w środę, 22 maja, na konferencji prasowej. Jak podaje dzienniklodzki.pl, mężczyzna opisał najpierw historię Marcina Grzelaka z Łęczycy, byłego żołnierza Wojska Polskiego, obecnie przedsiębiorcy budowlanego. Poszkodowany stracił 500 tys. zł, które miał od niego wyłudzić Andrzej K.

Pieniądze miały trafić jako zaliczka na sprowadzenie samochodów z zagranicy i rozpoczęcie budowy autokomisu na działce należącej do Grzelaka. W czasie konferencji Rutkowski skrytykował działania policji w tej sprawie, twierdząc, że działający na polecenie prokuratury podjechali pod willę podejrzanego, ale nic nie wskórali mimo decyzji prokuratury o zajęciu mienia K. Dalsza część tekstu poniżej.

Krzysztof Rutkowski nie może opędzić się od wielbicielek. Ujawnił treść listów od kobiet

40-latek stracił fortunę w klubie go-go w Łodzi

Druga sprawa dotyczy 40-letniego mieszkańca Warszawa, który padł ofiarą oszustwa, ale w Łodzi. Mężczyzna wybrał się do jednego z klubów go-go, gdzie miał wypić kilka drinków i trafić do sali dla VIP-ów. Gdy się obudził, zorientował się, że z jego konta zniknęło prawie 120 tys. zł. Poszkodowany podejrzewa, że do jego drinka dosypano, jakąś substancję, która doprowadziła go do takiego stanu. O tym zdarzeniu również poinformowano policję.

Nasi Partnerzy polecają