Łódź. Pościg za 18-latkiem z BMW. Tyle wykroczeń i przestępstw popełnił
Rutynowa kontrola drogowa w Łodzi przerodziła się w pościg rodem z filmów akcji, którego bohaterem był 18-letni prowadzący BMW. W poniedziałek, 7 lipca, o godz. 18.40 na skrzyżowaniu ulic: Kościuszki i Zamenhofa chcieli go zatrzymać policjanci z Wydziału Patrolowo-Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Chłopak nagle przyspieszył i zaczął uciekać, nie zważając przy tym na innych uczestników ruchu drogowego oraz sygnały świetlne i dźwiękowe radiowozu.
- Przejeżdżając aleją Mickiewicza przy ul. Żeromskiego, uszkodził dwa samochody stojące na światłach, następnie w alei Politechniki przy ul. Radwańskiej uderzył w dwa kolejne samochody. Oprócz tego przejechał jedno ze skrzyżowań na czerwonym świetle - przekazał "Super Expressowi" młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Przyczyną ucieczki brak prawa jazdy?
18-latek ostatecznie rozbił swoje BMW, ale kontynuował ucieczkę, z tym że pieszo. Policjanci prowadzący pościg złapali go pod centrum handlowym przy ul. Rembielińskiego. Kierująca jednym z czterech zniszczonych aut kobieta została ranna i trafiła do szpitala, ale z obrażeniami ciała niezagrażającymi życiu.
Chłopak był trzeźwy i nie znajdował się pod wpływem żadnych substancji odurzających, ale jednocześnie nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Zdaniem policji to na ten moment jedyny powód, dla którego kierowca BMW nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Oprócz tego odpowie teraz za spowodowanie wypadku, kolizji i szeregu innych wykroczeń, do których doszło w czasie ucieczki ulicami Łodzi.
