Oszukali siostrę Dorotę na kilkaset tysięcy złotych. Zakonnica robiła przelewy jeden za drugim

2025-08-23 4:47

57-letnia siostra Dorota ze Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek Świętego Pawła od Krzyża z Kutna padła ofiarą oszustów działających metodą na policjanta. Kobieta straciła kilkaset tysięcy złotych. Zakonnica na co dzień zajmuje się m.in. pomocą ofiarom handlu ludźmi.

Łódź SE Google News
  • 19 sierpnia siostra Dorota z Kutna odebrała telefon od oszusta podającego się za policjanta.
  • Zakonnica nagle opuściła zakon i przez kilkadziesiąt godzin nie kontaktowała się ze zgromadzeniem.
  • Oszuści wmówili jej, że trwa tajna akcja i grozi jej włamanie na konto.
  • Wykonując polecenia przestępców, dokonywała przelewów w Łodzi i Warszawie na kwotę kilkuset tysięcy złotych.
  • Siostra Dorota przyznała, że przez trzy dni była manipulowana i apeluje o czujność.

Cała historia zaczęła się we wtorek 19 sierpnia ok. godz. 11. Wtedy zakonnica odebrała tajemniczy telefon, po którym wybiegła ze swojego zakonu jak oparzona. Nie wróciła na noc, przez kilkadziesiąt godzin nie nawiązała z nikim z zakonu żadnego kontaktu. Jej zgromadzenie powiadomiło o zaginięciu policję, ruszyły poszukiwania. Siostra Dorota została odnaleziona w czwartek w Warszawie.

- Mieszkanka Kutna padła ofiara przestępców działających metodą „na policjanta” – opowiada Daria Olczyk z kutnowskiej policji. - Oszuści, podszywając się telefonicznie pod mundurowych, wyłudzili od kobiety kilkaset tysięcy złotych. Policjanci apelują o ostrożność i ograniczone zaufanie do osób, które słyszymy w słuchawce naszych telefonów.

Zobacz też: 88-latek z Białegostoku stracił 1 milion 200 tysięcy złotych. Myślał, że inwestuje w koncern paliwowy

19 sierpnia 2025 roku do 57-latki zadzwonił mężczyzna, który podał się za funkcjonariusza policji. Mężczyzna miał przekazać jej informację, że prowadzi tajną akcję ukierunkowaną na zatrzymanie osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa. W trakcie rozmowy przekazał, że na jej konto będzie włamanie i aby nie paść ofiarą oszustwa musi wykonywać jego polecenia. Rzekomy funkcjonariusz był na tyle wiarygodny, że kobieta postępowała zgodnie z jego wytycznymi. Udała się najpierw do Łodzi a następnie do Warszawy, gdzie dokonywała przelewów na obce konta z kilku banków, na kwotę opiewającą łącznie na kilkaset tysięcy złotych. Dopiero wspólne działanie prawdziwych policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Kutnie oraz WWP Komendy Stołecznej Policji w Warszawie doprowadziły do powstrzymania kobiety przed współpracą z oszustami a co za tym idzie dalszą utratą pieniędzy...

Zobacz też: Tragedia na A1. Złe wiadomości dla Sebastiana M. Sąd nie miał litości

- Pracując z ofiarami przestępstw, nie myślałam, że stanę się jedną z nich. A jednak tak się stało. Przez prawie trzy dni byłam pod wpływem osób, przekonana, że działam dla dobra, jestem w ciągłym kontakcie z policją, a jednak okazało się, że to byli przestępcy i oszuści. Ta sytuacja pokazała mi, że każdy może stać się ofiarą bez względu na świadomość zagrożeń. Dlatego apeluję, bądźcie czujni - mówi siostra Dorota.

Sonda
Czy spotkałeś się kiedyś z próbą oszustwa przez telefon lub internet?
PORANEK - Oszustwo na Brada Pita

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki