Łódź. Śmiertelny wypadek pod Atlas Areną. Kierowca forda usłyszał zarzuty.

i

Autor: Stevenlodz / Wikipedia, Shutterstock 27-letni kierowca forda to domniemany sprawca śmiertelnego wypadku, do którego doszło pod Atlas Areną w nocy z czwartku na piątek, 10 stycznia, zdj. ilustracyjne

Śmiertelny wypadek

Tragiczna śmierć kobiety pod Atlas Areną. Druga osoba walczy o życie. Szokujące ustalenia o 27-latku z forda

2025-01-14 17:43

27-letni kierowca forda to domniemany sprawca śmiertelnego wypadku, do którego doszło pod Atlas Areną w nocy z czwartku na piątek, 10 stycznia. Mężczyzna zderzył się z 23-latkiem prowadzącym audi, po czym wjechał w sygnalizator świetlny. 55-letnia kobieta zginęła, a 35-letni mężczyzna jest w stanie krytycznym. 27-latek był nietrzeźwy i miał zakaz prowadzenia pojazdów, ale to nie wszystko.

Łódź. Śmiertelny wypadek pod Atlas Areną. Zarzuty dla kierowcy forda

Spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości - to zarzuty, jakie usłyszał 27-letni kierowca forda. Mężczyzna to uczestnik tragicznego zdarzenia pod Atlas Areną w Łodzi, do którego doszło w nocy z czwartku na piątek, 10 stycznia, u zbiegu ul. Krzemienieckiej i al. Bandurskiego. Jak wynika z ustaleń policji, 27-latek nie ustąpił pierwszeństwa prowadzącemu audi 23-latkowi. W wyniku tego oba pojazdy zderzyły się, a ford domniemanego sprawcy uderzył jeszcze w sygnalizator świetlny.

Na miejscu wypadku zginęła 55-letnia pasażerka kierowcy forda, a jego 35-letni pasażer jest w stanie krytycznym i nadal walczy o życie w jednym z łódzkich szpitali. Z kolei 27-latek również odniósł obrażenia ciała, ale mniej groźne. 23-latek z audi został natomiast opatrzony na miejscu zdarzenia, a jego pasażerka nie potrzebowała pomocy medycznej.

- Kierujący fordem mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu, ale dokładne stężenie będziemy znać dopiero po badaniach krwi. Ponadto miał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Przy okazji wyszło również na jaw, że może mieć związek z rozbojem - w tej sprawie toczy się jeszcze postępowanie przygotowawcze - powiedział "Super Expressowi" Maksymilian Jasiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Jak dodaje prokurator, śledczy mieli bardzo duże problemy z przesłuchaniem podejrzanego z uwagi na jego stan zdrowia. Z tego względu, wnioskując o areszt tymczasowy, zaznaczyli, że powinien trafić do placówki z odpowiednim zapleczem medycznym. Prośba prokuratury w Łodzi w tej sprawie nie została jeszcze rozpatrzona.

Koszmarny wypadek na przejściu dla pieszych