Zdarzenie miało miejsce na ul. Wujaka. 27-latek, po odbytym kursie, wbił taksówkarzowi w szyję nożyczki, następnie ukradł mu telefon i uciekł. Pokrzywdzony zdołał się wyrwać i uciec z pojazdu. Napastnik ukradł telefon komórkowy taksówkarza i zbiegł. Ranny 54-latek był w szoku, ukrywał się przez półtorej godziny. Dopiero po godz. 7 zadzwonił na numer alarmowy z telefonu przypadkowego przechodnia. Załoga karetki pogotowia opatrzyła mężczyznę. Na szczęście rana szyi nie zagrażała jego życiu. Policjanci wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady kryminalistyczne. Od pokrzywdzonego uzyskali dokładny rysopis sprawcy.
Podczas sprawdzania okolicy, po godzinie 8.00 na ul. Przybyszewskiego policjanci zauważyli karetkę pogotowia, której załoga udzielała pomocy leżącemu na chodniku mężczyźnie. Mężczyzna był zakrwawiony i miał poranione ręce. Odpowiadał rysopisowi sprawcy napadu na taksówkarza. Okazało się, że to 27-letni mieszkaniec powiatu pabianickiego notowany wcześniej za podobne przestępstwa. 27-latek był trzeźwy. Analiza jego krwi nie wykazała narkotyków. Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania, prawdopodobnie był pod wpływem dopalaczy. Po opatrzeniu został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Zebrane w tej sprawie dowody przekazano prokuratorowi, który zadecyduje o treści zarzutów.