W Łodzi jest ponad 2000 km sieci kanalizacyjnej z czego ponad 250 km to kanały murowane. Właśnie trwają prace remontowe w ceglanych kolektorach ściekowych. Naprawia się je tylko zimą, gdyż w sezonie zimowym nie ma intensywnych opadów deszczu i tym samym nie ma zagrożenia nagłego zalania kanałów deszczówką.
Tej zimy naprawionych zostanie prawie 600 metrów kanałów, które przebiegają wzdłuż Alei Politechniki (między ulicami Wróblewskiego a Skrzywana), w okolicach ulicy Marysińskiej (między Górniczą a Boya-Żeleńskiego) oraz pod ulicą Opolczyka. Naprawy są konieczne, gdyż płynące ścieki oraz opary powodują erozję spoin między cegłami. Znaczne ubytki spoin mogą zagrozić stabilności konstrukcji kanałów.
Zanim rozpocznie się remont kanał jest myty, zniszczone spoiny są usuwane strumieniem wody pod bardzo wysokim ciśnieniem. Nowe fugi z odpornego na działanie ścieków cementu hutniczego nakłada się ręcznie specjalną kielnią do fugowania, zwaną potocznie „fugajzą”. Prace remontowe wykonuje się w bardzo trudnych warunkach – w ciasnych kanałach, przy płynących ściekach. W tym sezonie pracownicy Wydziału Sieci Kanalizacyjnej ZWIK remontują między innymi kanał o przekroju zaledwie 140 cm wysokości i 80 cm szerokości. Przebiega on na głębokości około 6 metrów.
PRZECZYTAJ TEŻ: Łódzki ZWiK idzie z duchem czasu, wykorzystując nowatorskie urządzenia. Zobaczcie, do czego służy ta złota kula!
Podczas prac obowiązują szczególne zasady bezpieczeństwa. Przed zejściem ludzi pod ziemię kanały są wietrzone. Sprawdzany jest poziom trujących gazów. Pracownicy muszą mieć przy sobie czujniki wykrywające obecność siarkowodoru, tlenku węgla, metanu. Mierzony jest też poziom tlenu w powietrzu. Każdy z pracowników obowiązkowo ma też na sobie szelki ratunkowe, do których można zaczepić linę i przeprowadzić szybką ewakuację w przypadku utraty przytomności. Pracujących pod ziemią ubezpiecza czuwająca na powierzchni grupa ratunkowa, wyposażona w ucieczkowy aparat tlenowy, liny, windę ewakuacyjną oraz apteczkę.
ZOBACZ WIDEO:
Pracownicy ZWIK mogą naprawiać kanały murowane o wysokości powyżej 1 metra – tak zwane kanały przełazowe. Konstrukcję kanałów poniżej 1 metra wzmacnia się napełnianymi sprężonym powietrzem elastycznymi rękawami. Nasączone są specjalnymi żywicami, które utwardzają rękaw pod wpływem promieni lamp UV. Murowane kanały mają różne kształty: gruszkowe, jajowate oraz dzwonowe. Jest ich aż 40 rodzajów. Kanały dla Łodzi zostały zaprojektowane na początku XX wieku przez inżyniera Williama Heerleina Lindleya. To dzieła sztuki inżynierskiej. Uwagę przykuwa kunszt i precyzja ich wykonania. Sklepienia kolektorów wznoszono na drewnianych stelażach. Układano na nich po kilka warstw cegieł. Pierwsze kanały budowano w Łodzi na początku XX wieku. Ostatni murowany powstał w 1981 roku. Obecne kolektory buduje się z gotowych betonowych prefabrykatów.
ZOBACZ TEŻ: Podziemna katedra na Stokach [HISTORIA]: Miejsce strategiczne i perełka architektury. ZOBACZ archiwalne ZDJĘCIA!
Miejski system odprowadzania ścieków wykorzystuje naturalny spadek terenu w Łodzi. Najwyżej położone są Stoki, Sikawa najniżej tereny w okolicy Grupowej Oczyszczalni Ścieków. Niewielka cześć sieci kanalizacyjnej w naszym mieście wyposażona jest w przepompownie.
Są w Łodzi miejsca, gdzie każdy może zobaczyć podziemne kanały. To kanał - muzeum „Dętka” pod Placem Wolności. W Parku Śledzia jest „Oko Śledzia” – specjalny ażurowy właz, przez który można oglądać ponad 100 - letni zabytkowy kanał z płynącą w nim rzeką Łódką. To najbardziej „filmowy” kanał w Polsce. Realizowano w nim kilka obrazów, w tym nominowany do Oscara „W Ciemności” Agnieszki Holland. ZWIK czasem zaprasza mieszkańców do zwiedzania kanału „Gwiazda” przy dworcu Łódź- Kaliska. To niezwykły przykład myśli inżynierskiej z początku ubiegłego wieku - komora przelewu burzowego z kolektora ściekowego do dawnej rzeki Karolewki. U zbiegu ulic Tymienieckiego i Kilińskiego można też przez ażurowy właz zobaczyć płynącą wartkim nurtem rzekę Lamus.