Jak mówią łodzianie, na każdej stacji można spotkać uszkodzony rower. - Chciałem ostatnio wrócić rowerem miejskim z imprezy. Na stacji były dwa, niestety jeden miał zepsute siodełko, a drugi nie chciał się odpiąć. Próbowałem dwukrotnie, ale niestety się nie dało - mówi nam jeden z przechodniów.
Jak podaje operator Łódzkiego Roweru Publicznego Jakub Giza, tylko od 1 marca, kiedy system ruszył po zimowej przerwie, z miejskich rowerów skorzystało już blisko 100 tysięcy osób, łącznie prawie 140 tysięcy razy.
ZOBACZ: Ulicami Łodzi przejedzie rajd "klasyków". To będzie nie lada widowisko [SZCZEGÓŁY]
Co ciekawe, operator zapewnia, że skarg łodzian wcale nie wpłynęło tak wiele, a to - jak mówi - jest kluczowe, by poprawić jakość rowerów. - My identyfikujemy takie usterki, gdy docieramy na stację i relokujemy rowery. Serwisanci mają obowiązek sprawdzić wszystkie te rowery, ale jeżeli w trakcie jazdy czy prowadzenia roweru stwierdzimy, że coś jest nie tak prosimy o sygnał. To pozwoli nam jeszcze szybciej zareagować na taką usterkę - tłumaczy Giza.
A usterkę można zgłaszać poprzez infolinię, aplikację czy też sms'a.
Więcej posłuchacie w materiale Kingi Barygi:
ZOBACZ: W Łodzi rozpoczyna się największy remont w dziejach miasta [UTRUDNIENIA]