Manifa rozpoczęła się o godz. 13 (03 marca) w Pasażu Schillera. Jest nas w społeczeństwie ponad 50 procent, chcemy, by nasz głos był respektowany- mówiła jedna z organizatorek Bożena Korczyńska. - Posiadamy prawa wyborcze, jednak wiele innych praw nam się zabiera lub ogranicza. Dochodzimy do momentu, w którym kobieta w Polsce może czuć się jak pół obywatelka, zarabiając mniej niż mężczyzna, nie mając prawa do decydowania o własnym zdrowiu, a niekiedy i życiu.
Musimy na co dzień walczyć o swoje prawa - podkreślała Marta Szymczyk z organizacji Łódzkie dziewuchy dziewuchom. - Będziemy poruszały kwestię istnienia ustawy aborcyjnej. Jednym z najważniejszych naszych haseł jest Dziewucha niepodległa, czyli Jestem, myślę, decyduję. Jest to takie nasze sztampowe, łódzkie hasło. Podobnie jak inne, które symbolizują wolność i solidarność kobiet.
Zobaczmy, jak wyglądała łódzka Manifa:
Uczestniczki Manify przemaszerowały ulicą Piotrkowską z Pasażu Schillera na plac Wolności. A już na 8 marca zapowiadają organizację happeningu "Więź kobiet". Natomiast dwa dni później, 10 marca łodzianki będą spacerować ulicami, które przed dekomunizacją nosiły imię kobiet.