Jak opisuje TVP3 Łódź, na zgubionym pendrivie były zaszyfrowane dane osobowe, takie jak m.in. adresy czy PESEL obecnych i byłych pracowników Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kutnie, a także informacje dotyczące pracowników innej kutnowskiej instytucji. Sprawa wyszła na jaw, kiedy pendrive'a znalazła mieszkanka Śląska, która zorientowawszy się, że chodzi o MOSiR, wysłała nośnik z danymi do Kutna. Jak czytamy, kobieta podpisała zaświadczenie, że nie ujawniła danych. Dyrektor kutnowskiego MOSiR-u uspokaja, twierdząc, że niebezpieczeństwo wykorzystania danych było znikome.
CZYTAJ TEŻ: Łódź: zostawił auto przy torach i NA GODZINĘ ZABLKOWOWAŁ ruch tramwajów! [FOTO]
- Ja, na przykład dowodu nie zmieniałem i mija już jednak parę ładnych tygodni i nie ma żadnych informacji, żeby ktoś został poszkodowany z tego tytułu, aczkolwiek zawsze istniało takie ryzyko, być może istnieje – mówi dla TVP3 Łódź Paweł Ślęzak.
Sprawa została zgłoszona do Urzędu Ochrony Danych Osobowych.