NOWE FAKTY: To kibic WIDZEWA spłonął w aucie pod Zgierzem. Jego koledzy WSPIERAJĄ teraz rodzinę zmarłego
Dochodziła godzina 9.30 w sobotę, 13 czerwca. Czarny mercedes, za kierownicą którego siedział mieszkaniec Łęczycy jechał krajową drogą nr 91 w kierunku Zgierza. - Nagle z nieznanych przyczyn zjechał z drogi na przeciwległy pas ruchu, następnie zjechał na pobocze i uderzył w drzewo – mówi młodszy aspirant Robert Borowski ze zgierskiej policji.
Auto natychmiast stanęło w płomieniach. Inni kierowcy, którzy widzieli ten wypadek, zatrzymali się na drodze i gaśnicami samochodowymi próbowali opanować płomienie, ale na niewiele to się zdało. Po czterech minutach na miejsce dotarli strażacy. Im udało się ugasić pożar auta, ale niestety wewnątrz były zwęglone zwłoki kierowcy bez czynności życiowych.
Teraz prokuratura wyjaśnia okoliczności wypadku.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Masz podobny temat? Pisz na: [email protected]