Mieszkańcy Stoków protestują. Nie zgadzają się na zamknięcie jednej z ważniejszych ulic łączących osiedle z Trasą WZ. Po otwarciu Dworca Fabrycznego i linii kolejowej z Widzewa do centrum miasta, przejazd kolejowy na ul. Widzewskiej będzie wyłączony z ruchu. Kierowcy do Niciarnianej dojadą w minutę, ale problem pojawia się, gdy do al. Piłsudskiego chcą się przedostać piesi. - Problem pojawia się w momencie, kiedy jestem starszym, pieszym człowiekiem, który chce skomunikować się z resztą miasta.Mamy tu przystanki tramwajowe, autobusowe, ale ci ludzie, przez zamknięcie ulicy Widzewskiej tam po prostu nie dotrą, będą musieli pieszo iść do Niciarnianej, albo na dziko przechodzić przez te tory - tu będą po prostu wypadki - mówi z emocjami Michał Kwiatkowski z Rady Osiedla Stoki.
Jak wyglądał dzisiejszy protest mieszkańców Widzewa? Posłuchajcie materiału reporterki Radia ESKA Patrycji Szynter:
Kładka nad ulicą Widzewską? To jeden z pomysłów
Idąc ul. Niciarnianą, mieszkańcy będą musieli nadłożyć nawet 2 kilometry. Rozwiązaniem mogłoby być wybudowanie kładki nad przejazdem kolejowym na ul. Widzewskiej, ale inwestor, czyli PKP Polskie Linie Kolejowe w ogóle nie wziął tego pod uwagę. Nie wchodzi także w grę pozostawienie ruchu na przejeździe kolejowym. - Nie będzie realizowanego tego przejazdu ulicą Widzewską właśnie ze względu na przejazd pociągów. Zakres prędkości, kwestie bezpieczeństwa nie pozwalają na realizowanie tego przejazdu, a przy okazji też w pewien sposób utrudniałoby to przejazd kolei, stąd też bezkolizyjny przejazd na ulicy Niciarnianej - tłumaczy Tomasz Andrzejewski z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
Tak protestowali dziś mieszkańcy Widzewa: