O tajemniczym znalezisku poinformowano wczoraj na Instagramie Monopolis, na którym możemy obserwować postępy prac na terenie dawnej fabryki Polmosu. Tematem zainteresowała się reporterka Eski Patrycja Szynter. Jak się okazało, butelka z listem datowanym na rok 1929 znajdowała się w konstrukcji dachu. Odnaleźli ją robotnicy. Artefakt trafił już w ręce naukowców.
- Butelka jest nieuszkodzona, natomiast papier jest pogięty, miejscami wytarty. Nie znamy treści listu, udało nam się rozszyfrować jedynie pojedyncze słowa, które niezbyt wiele wnoszą. Nie mamy pojęcia, o czym ten list tak naprawdę traktuje, okaże się to, miejmy nadzieję, w najbliższych dniach - mówi Barbara Otto z Virako, firmy realizującej inwestycję.
>>Łódzkie parki sprzed lat. Poznalibyście je po archiwalnych zdjęciach? [GALERIA]
Jak się dowiedzieliśmy, to nie pierwsze znaleziska na terenie byłych Zakładach Monopolu Wódczanego. - Znaleźliśmy naprawdę wiele butelek, niektóre nawet z zawartością, etykiety, dzwonek, który zwiastował przerwę w pracy, czy też trąbkę. Odnaleźliśmy także podanie o pracę z roku 1968 i jeszcze zegar pierwotny, według którego ustawiano czas na innych zegarach zakładowych - opowiada Barbara Otto.
Wszystkie odnalezione przedmioty trafią do muzeum, które powstanie w rewitalizowanym kompleksie Monopolis.
Więcej na temat tajemniczego znaleziska w materiale reporterki Patrycji Szynter:
Zobaczcie, jak będzie wyglądało Monopolis: