Chce wysiedzieć w lodowatej wodzie co najmniej 135 minut. Jeśli to zrobi pobije rekord Guinnessa. Tego wyczynu ma zamiar dokonać Michał Rosiak - mors z Piotrkowa Trybunalskiego. - Jedyne co, to trzeba się przełamać. Przełamać tę granicę, która jest tak naprawdę tylko w naszej głowie. Chciałbym wysiedzieć w wodzie tyle, żeby móc śmiało powiedzieć, że te dwie godziny z hakiem zaliczyłem - mówi reporterowi Rafałowi Różyckiemu śmiałek.
Czytaj też: Grał dla Widzewa Łódź, a teraz jest reżyserem [WIDEO]
Zapowiada też, że nie będzie to nudne siedzenie w wodzie. - Plan mam taki, żeby poprosić znajomych, by mi towarzyszyli i wchodzili do mnie do wody co te kilkanaście minut, tak żebym nie musiał siedzieć w niej sam tych ponad 120 minut. Kupiłem sobie wodoodporne karty i będę chciał grać z ludźmi, którzy będą mi towarzyszyć - zapowiada.
Mors z Piotrkowa planuje zmierzyć się z tym wyzwaniem w styczniu lub lutym.
Materiał zrealizował reporter Rafał Różycki.
Tymczasem, w Łodzi również jest spora grupa miłośników morsowania, która rozpoczęła już sezon: