Warto poznać sposoby kieszonkowców

i

Autor: Kadr z filmiku nagranym przez reporterkę Nellę Krysztofowicz Warto poznać sposoby kieszonkowców

MPK Łódź: Jak kradną złodzieje w tramwaju? [WIDEO] Oto ich sposoby!

2015-10-27 13:36

Na oczach pasażerów MPK Łódź wyjmowali portfele i próbowali wyrwać torebki w tramwaju. Poznaj sposoby złodziei na to, by Cię okraść.

Na oczach pasażerów MPK Łódź wyjmowali portfele i próbowali wyrwać torebki w tramwaju. Takie inscenizowane kradzieże miały miejsce dziś (27 października) w Łodzi. W role kieszonkowców i poszkodowanych wcielili się aktorzy Teatru Muzycznego. Jak na kradzież w komunikacji miejskiej reagują łodzianie? Sami zobaczcie:

Tak niepozornie wygląda kradzież w tramwaju...Posted by ESKA INFO Łódź on 27 październik 2015

Jak działają złodzieje w komunikacji miejskiej?

Jak rozpoznać kieszonkowca i na co zwracać uwagę podróżując MPK? To warto wiedzieć! Jak mówi reporterce Radia ESKA Nelli Krysztofowicz oficer operacyjny Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, na terenie miasta działa kilka grup kieszonkowców, są to grupy zazwyczaj 2-3 osobowe. Jak działają złodzieje? - Gdy stoją na przystanku, nigdy nie stoją razem, jakby się nie znali. Charakterystyczne jest to, że zazwyczaj wsiadają do pierwszego wagonu w środkowe drzwi, czyli te największe. Nie wchodzą wgłąb tramwaju, tylko są przy drzwiach, wypatrują sobie ofiarę, sprawdzają jej czujność przez ocieranie się. Charakterystyczne dla kieszonkowców jest to, że mają przewieszone przez ręce kurtki, bluzy oraz trzymają w ręku reklamówki lub plecaki na plecach. Po sprawdzeniu czujności dokonuje kradzieży zasłaniany przez kolejnego ze sprawców, a portfel podawany jest dalej, następnemu - tak, aby w przypadku zauważenia kradzieży nie miał "fantów" przy sobie. Po dokonaniu kradzieży zaraz na następnym przystanku wysiadają oddzielnie, dopiero po chwili się schodzą razem i sprawdzają, co zostało skradzione - tak wygląda przykładowa "akcja" złodziei w komunikacji MPK.

Więcej o kieszonkowcach w łódzkim MPK w materiale reporterki Nelli Krysztofowicz, posłuchajcie: