Na zdjęciu lisy obserwujące pana Karola

i

Autor: Karol S. Na zdjęciu lisy obserwujące pana Karola

Na łódzkiej Retkini oko w oko z dzikimi zwierzętami: "Z daleka myślałem, że to pieski, a to były lisy z ogromnymi kitami"

2015-11-22 20:54

Mieszkańcy łódzkiego osiedla Retkinia goszczą na swoich osiedlach nietypowych "przybyszów". Niedawno, oko w oko z lisami stanął pan Karol, ale to jeszcze nie wszystko.

Pan Karol pracuje na parkingu przy ulicy Maratońskiej na Retkini. To właśnie tam, około godz. 3.30 u zbiegu Armii Krajowej i Maratońskiej dostrzegł dwa biegające lisy - jak mówi - matkę z młodym. - Z daleka myślałem, że to pieski, a to były lisy z ogromnymi kitami - mówi pan Karol. Lisy weszły na parking prawdopodobnie w poszukiwaniu pożywienia, nie były płochliwe. - Nie reagowały na klaśnięcie, musiałem głośniej przytupnąć. Dopiero wtedy uciekły i położyły się na trawie jakieś 30 metrów od parkingu. Po odejściu cały czas mnie obserwowały, co widać na zdjęciu - opowiada. Niebawem - jak relacjonuje - zwiększył się ruch samochodowy i lisy pobiegły w stronę torów kolejowych.

Na Retkini lisy, dziki, kuny

Lisy widziane były też przez mieszkańców Retkini między innymi na ulicy Retkińskiej przy Florecistów, w okolicach ulicy Olimpijskiej czy też Przełajowej. Jak mówi pan Karol, to nie jedyni "przybysze" na tym osiedlu. - Jeden z klientów parkingu widział też dzika między blokami, z przerażenia - jak mówił - uciekł - śmieje się. - Od czasu do czasu pokazuje się też kuna, najpierw biegała sama, ostatnio jednak widziałem ją z potomstwem - relacjonuje.

Dzikie zwierzęta zazwyczaj są płochliwe, jednak uważać należy, szczególnie na dziki, które mogą być nieobliczalne i w stanie zagrożenia mogą zaatakować człowieka. Lepiej zatem schodzić im z drogi.

Widzieliście na swoim osiedlu dzikie zwierzęta? A może udało Wam się zrobić im zdjęcia? Przesyłajcie na naszą facebookową skrzynkę!