Zdarzenie miało miejsce po godz. 7. Według relacji świadka, z samochodu ciężarowego jadącego w kierunku centrum miasta, gdy pojazd ruszał, na jezdnię wypadł pojemnik, a z niego na drogę mięso. - Świadek zdarzenia zawiadomił kierującego o tym, co się stało. Ten natychmiast na najbliższym skrzyżowaniu zawrócił, swoim autem zabezpieczając miejsce zdarzenia - opisuje policja.
Mundurowi, którzy dojechali na miejsce interwencji, w rozmowie z 38-letnim kierowcą mana ustalili, że, prawdopodobną przyczyną zdarzenia był nieodpowiednio zabezpieczony pojemnik, który gdy kierujący ruszał pod górę przemieścił się, wyłamując drzwi chłodni. W konsekwencji doprowadziło to do tego, że przewożony ładunek wypadł na jezdnię. Na szczęście nie doszło do kolizji z innym autem i nikomu nic się nie stało.
PRZECZYTAJ TEŻ: Ukrył się przed policją... w psim kojcu
Funkcjonariusze za nieodpowiednie zabezpieczenie ładunku ukarali kierującego mandatem karnym w wysokości 100 złotych. Na jaw wyszedł również fakt, że kierujący poruszał się pojazdem, który nie miał aktualnych badań technicznych. W związku z powyższym policjanci zatrzymali 38-latkowi dowód rejestracyjny. Na miejsce również zostały wezwane służby, które pomogły uprzątnąć towar z jezdni.
ZOBACZ: Plaga szczurów w wieżowcu na Górnej! [AUDIO]
ZOBACZ WIDEO: