Pożar w Zduńskiej Woli. Dożywocie dla podpalacza
Najsurowszy z możliwych wyrok zapadł przed sądem w związku z pożarem w Zduńskiej Woli - informuje dzienniklodzki.pl. Zarzuty w tej sprawie usłyszał wielokrotnie karany w przeszłości Robert S., który za ostatnie przestępstwo otrzymał dożywocie, ale możliwością ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie po 30 latach. Mężczyzna dopuścił się zbrodni, chcąc zemścić się na mieszkance kamienicy przy ul. Łaskiej, z którą próbował się wcześniej nieskutecznie umówić. Jak informują śledczy, 33-latek zakradł się do budynku i podpalił drzwi do mieszkania kobiety, upewniając się, że wybuchł pożar, po czym opuścił budynek, nikogo nie ostrzegając. W zdarzeniu zginęły dwie osoby, w tym niedoszła dziewczyna oskarżonego, a 5 innych trafiło z ranami do szpitala, z których jedna ostatecznie zmarła. Jak się okazuje, Robert S. już wcześniej dopuścił się innych przestępstw wobec poszkodowanej.
- W tej sprawie, patrząc chronologicznie, oskarżony popełnił najpierw dwa przestępstwa polegające na spowodowaniu obrażeń ciała u kobiety, w stosunku do której żywił uczucia, a która go odtrąciła - powiedział sędzia Jacek Klęk, którego cytuje dzienniklodzki.pl.
Będzie apelacja?
Mężczyzna musi ponadto zapłacić rannemu w pożarze mieszkańcowi budynku 40 tys. zł, który uciekając przed żywiołem. wyskoczył przez okno. Dwóch kolejnym osobom sąd przyznał zadośćuczynienie w wysokości 6 tys. zł, a wszystkim pozostałym lokatorom kamienicy po 5 tys. zł. Adwokatka oskarżonego zapowiada złożenie apelacji od nieprawomocnego jeszcze wyroku.