Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 26 listopada około godz. 18 w autobusie linii 96. Jak opisuje Krzysztof Kopania z prokuratury okręgowej w Łodzi, mężczyzna był pobudzony. W pewnym momencie zaczął palić papierosa. Wtedy jedna z kobiet jadących autobusem poprosiła o interwencję kierowcy. - Na zwróconą uwagę podejrzany wyciągnął z reklamówki siekierę i nóż. Zaczął wymachiwać nimi krzycząc, że wszystkich pozabija - mówi Kopania.
Mężczyzna usłyszał zarzuty znieważenia policjantów i stosowania wobec nich gróźb karalnych. - Kierowca i podróżni nie złożyli wniosku o ściganie 31-latka, dlatego też zarzuty dotyczą jedynie ściganych z urzędu przestępstw na szkodę policjantów. Trwają ustalenia, czy nie znajdował się pod wpływem innych środków psychoaktywnych, a zwłaszcza tak zwanych "dopalaczy" - informuje prokurator.
Podejrzanemu grozi do 3 lat za kratkami.
ZOBACZ TEŻ: 19- i 23-latek grasowali w centrum Łodzi napadając z nożem na przechodniów
Zobacz TO WIDEO: