Polecany artykuł:
Do zdarzenia doszło kilka dni temu w nocy. Policyjni wywiadowcy zostali powiadomieni, że ktoś najprawdopodobniej próbuje włamać się do salonu fryzjerskiego w pobliżu ulicy Urzędniczej. - Policjanci pojechali sprawdzić tę informację. Po dotarciu na miejsce zauważyli, że drzwi od salonu są wyłamane, a w środku znajdują się liczne ślady plądrowania. Jednocześnie, stróże prawa drogą radiową otrzymali informację, że domniemany sprawca oddalił się w stronę ulicy Zgierskiej - opisuje policja.
>>Wyrzucili śmieci w lesie, zostaną ukarani. Mężczyźni złapani w fotopułapkę trafili w ręce policji
Policjanci, na jednej z uliczek, zauważyli 29-latka, który na ich widok zaczął się nerwowo zachowywać. Mężczyzna został wylegitymowany, a następnie zatrzymany w związku z podejrzeniem uczestnictwa w przestępstwie.
W czasie sprawdzania pomieszczeń, gdzie doszło do włamania, funkcjonariusze zauważyli, że drzwi do toalety są zablokowane od środka. Podejrzewając, że ktoś się tam ukrył zagrozili siłowym wejściem. Po chwili ze środka wyszedł 33-latek, który nie był w stanie wytłumaczyć, co robił w salonie fryzjerskim. Przy mężczyźnie policjanci odnaleźli m.in. klucz francuski, łamaki do zamków, śrubokręt i inne przedmioty mogące posłużyć do wyważenia drzwi. On również został zatrzymany.
29- i 33-latek, z których starszy był w przeszłości notowany za podobne przestępstwa, usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem. Grozi im do 10 lat więzienia. Obecnie policjanci ustalają, czy zatrzymani nie mają na koncie podobnych przestępstw.