Straż miejska w Łodzi zakupiła dwa takie urządzenia, każde o wartości 2,5 tys. zł. - Najpierw sprawdzamy temperaturę otoczenia, nastawiamy nazwę gatunku drewna, następnie wbijamy dwa metalowe bolce. Po kilku sekundach na czytniku pojawia się wynik wilgotności – wyjaśnia Joanna Prasnowska ze straży miejskiej.
Eko patrol tradycyjnie też kontroluje, czym w piecach palą mieszkańcy. Znajdujemy bardzo dziwne rzeczy -wylicza Monika Kobierska z eko patrolu. - Są kurtki puchowe, ubrania, buty, płyty wiórowe, plastikowe pojemniki.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy eko patrol przeprowadził w Łodzi 550 kontroli, niemal co trzecia wizyta zakończyła się mandatem.