Wraz z nadejściem mrozów i opadów śniegu, ich praca staje się jeszcze bardziej potrzebna. Opiekujemy się tymi bezdomnymi, którzy nie chcą zamieszkać w schronisku i wybierają ulice -mówi streetworker Beata Brudak. - Gdy już nas poznają i zaufają nam, sami przychodzą do placówki przy ul. Wschodniej na herbatę, albo po prostu pogadać i się ogrzać. Dzwonią też do nas mieszkańcy bloków, że zauważyli śpiących bezdomnych. Wtedy staramy się tam dotrzeć, poznać ich i im pomóc. Szacujemy, że na łódzkich ulicach, w pustostanach, klatkach schodowych przebywa kilkuset bezdomnych, którzy nie chcą zamieszkać w schronisku. Właśnie takimi osobami się opiekujemy na co dzień-wyjaśnia pani Beata.
Zobaczcie bazę streetworkerów przy ul. Wschodniej:
Streetworkerzy prowadzą teraz zbiórkę ciepłej odzieży, koców i śpiworów. Jeśli ktoś chciałby przekazać jakąś rzecz dla bezdomnych, może ją zanieść do placówki przy Wschodniej 32.
Na łódzkich ulicach pracuje sześciu streetworkerów, zatrudnionych przez MOPS.