Ponad sto gniazd tych owadów usunęli jednego dnia łódzcy strażacy. W podobnej sytuacji znalazł się pan Robert, który nie wiedział, jak zareagować i gdzie zgłosić ten problem. - Ostatnio w weekend zauważyłem na działce gniazdo os, na początku próbowałem zlikwidować je sam, było ich niewiele. Dzieci bawią się, biegają, tak naprawdę nie wiedziałem do kogo się zgłosić i z kim rozmawiać. Słyszałem, że służby nie zawsze chcą interweniować - mówi.
I to właśnie do straży pożarnej można zgłaszać takie przypadki, choć - jak przyznaje Piotr Jóźwiak z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi - strażacy nie są w stanie reagować na wszystkie zgłoszenia. - Straż pożarna usuwa widoczne kokony, natomiast jeśli pszczoły czy osy wchodzą w konstrukcję budynku pod dach - tam, gdzie nie widać gniazda, to my w tym momencie nie jesteśmy w stanie nic zrobić, trzeba zwrócić się do zarządcy budynku - tłumaczy.
Jeśli gniazdo będzie w miejscu niedostępnym dla straży pożarnej taką sprawę należy zgłosić do administratora budynku, który w szybki sposób powinien rozwiązać problem.