Pan Mariusz w rodzinnej Zduńskiej Woli prowadził firmę zajmującą się instalacjami elektrycznymi. – W pewnym momencie uznałem, że praca to nie wszystko, zacząłem więc rozglądać się za jakimś wolontariatem – opowiada.
W grudniu 2022 roku trafił do Fundacji Gajusz. Miał tam pomagać w opiece nad dziećmi, które z powodów zdrowotnych musiały zamieszkać w stacjonarnym hospicjum. Miesiąc później w placówce zjawił się roczny wtedy Wiktorek. Chłopczyk przyszedł na świat w jednym ze szpitali w województwie wielkopolskim. Urodził się z ciężką wadą serca, tzw. HLHS czyli zespołem niedorozwoju lewej części tego organu, a jego rodzice zrzekli się praw do synka.
Od samego początku między panem Mariuszem a malcem zawiązała się szczególna więź, która zaowocowała uczuciem, jakie wiąże ojca z synem. W trakcie pobytu w hospicjum Wiktorek ciężko zachorował na wirus RSV. Trafił do szpitala, gdzie wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Przez wiele tygodni maluch walczył o życie, w czym wspierał go z całych sił jego opiekun. Po wyleczeniu okazało się, że płuca dziecka są tak poważnie zniszczone, że musi był podłączone na stale do respiratora. Chłopczyk został przewieziony do specjalnego ośrodka w Olsztynie (woj. warmińsko – mazurskie). Tam pan Mariusz nadal regularnie go odwiedzał, aż w końcu podczas kolejnej wizyty zaproponowano mu, by został rodziną zastępczą dla maluszka i zamieszkał z nim u siebie.
– Nie brałem wcześniej tego pod uwagę, ale już bylem tak zżyty z Wiktorkiem, że postanowiłem zostać jego tatą – opowiada mężczyzna. W sądzie szybko udało się załatwić formalności i Wiktorek od kilku miesięcy mieszka z panem Mariuszem. Jego nowy tata w związku z obowiązkiem całodobowej opieki nad synkiem musiał zrezygnować z pracy, a całą swoją energię poświęca dziecku, które wymaga specjalistycznego sprzętu, leczenia, rehabilitacji. Malec jest już po dwóch operacjach, w szpitalu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi wykonano mu właśnie tzw. cewnikowanie serca, czekają go kolejne zabiegi. Niewykluczone, że za granicą, co wiąże się z ogromnymi kosztami.
Pana Mariusz można wspomóc wpłacając pieniądze na opiekę nad Wiktorkiem W TYM MIEJSCU.