Jak mówią lekarze z Centrum Zdrowia Matki Polki, z taką wadą rodzi się co 14 dziecko. Pani Ewa borykała się z nią przez 29 lat. W tym czasie odczuwała nawet zwykłe wchodzenie po schodach - wysiłek ten oznaczał kołatanie serca i zawroty głowy. Osoba z taką wadą narażona jest na zaburzenia arytmiczne, niewydolność serca czy udar mózgu. Kiedy pani Ewa zdecydowała się na operację, pojawił się problem - zapinka, którą wszczepia się do serca jest z niklu, na który kobieta jest uczulona. Lekarze nie dali jednak za wygraną. Specjalnie dla pani Ewy zapinka została pokryta platyną.
Pani Ewa szybko dochodzi do siebie po operacji, zauważając już pierwsze efekty. "Wchodzenie po schodach nie stanowi teraz dla mnie żadnego problemu" - mówi kobieta.
Kiedy zapinka wrośnie w serce, będzie zachowywać się jak jego naturalne tkanki.