Cel wiadomy, aby jak najwięcej czworonogów znalazło nowy dom. Akcja oburzyła jednak bełchatowskiego kandydata do Sejmu, który sprawę zgłosił do.... komisarza wyborczego. Według Arkadiusza Rożniatowskiego z Koalicji Obywatelskiej, kampania promuje dwa konkretne komitety wyborcze.
- Troszeczkę wyczucia zabrakło pomysłodawcom kampanii. Lista numer 2 w tej kampanii należy do komitetu Kotełqw, na zdjęciu jest kot, a kot to jak wiadomo ulubione zwierzę lidera partii, która listę numer 2 zajmuje - mówi polityk.
Mariusz Półbrat, kierownik schroniska nie ukrywa zaskoczenia. - Każda wyliczanka, czy każde wybory, czy każda lista zaczyna się od numeru jeden, więc nie widzę jakby zasadności do tego, żeby zaczynać od środka, od liczb dwucyfrowych, bo byłoby to absurdalne - wskazuje.