Portret 7-letniej dziewczynki namalowany został przez Wacława Dobrowolskiego w 1938 roku. W doskonałym stanie przetrwał zawieruchę wojenną, lata komunizmu i teraz zdobi mieszkanie bohaterki obrazu, Zofii Kaczkowskiej – Waliszewskiej. Pani Zofia ze wzruszeniem wspomina sam moment pozowania. - Pan profesor był bardzo przyjemny, prosił, żebym się uśmiechała. Odpowiedziałam, że nie mam powodu, żeby się uśmiechać.
Portret powstał bez specjalnej okazji - dodaje pani Zofia. - może jedynym powodem był fakt, że byłam jedynaczką. Zresztą w ówczesnych czasach portretowanie dzieci czy dorosłych było, jak pamiętam, zjawiskiem dość częstym. Nasi znajomi też zamawiali takie portrety.
Co ciekawe, w nienaruszonym stanie zachowała się też dziecięca, różowa sukienka, w której pani Zofia była portretowana. Obraz będzie można obejrzeć w przyszłym roku na łódzkiej wystawie prac Wacława Dobrowolskiego.