- Ta Łódź się zmienia. To jest nasze miasto, filmowców - mówił Radosław Piwowarski. - Wszystkie pokolenia kończyły szkołę na Targowej, od Wajdy począwszy - dodał. Z zachwytem obiekt podziwiała Magdalena Zawadzka: - Szok, ten dworzec jest obłędnej piękności- komplementowała aktorka. - Przyjeżdżam do Łodzi i jestem zachwycony jak to miasto się zmienia.
Artur Żmijewski wspominał dawne łódzkie premiery i zachwycał się dworcem i rozwojem miasta: To jest fantastyczne, że można wjechać do centrum miasta , które pamiętam jeszcze sprzed 20 lat i zobaczyć coś kompletnie innego, coś co ma duszę - podziwiał aktor. - Fantastyczna atmosfera, dworzec świetny, jest pięknie zrobiony. Mam nadzieję, że będzie taka cała Łódź i czekamy na to, by wrócili tu filmowcy, ze będzie wspaniale życie artystyczne - wyznał z nadzieją Bogusław Linda.
Bogusław Linda:
Wojciech Pszoniak nie krył wzruszenia, że jest ponownie w naszym mieście: - Ja cenię Łódź, kocham Lodź, bardzo się tu dobrze czuje. Specjalnie skróciłem swój pobyt w Paryżu, żeby tu być, żeby przyjechać pociągiem na ten dworzec - zdradził.
Goście zgodnie stwierdzili, że na przyjazd na premierę Powidoków namawiać ich nie trzeba było. Swoją obecnością chcieli oddać hołd wybitnemu reżyserowi.
Co aktorzy mówili po premierze?
- Na pewno jest to film w stylu Andrzeja Wajdy. Nie pozostawia widza obojętnym. To film, który jest bardzo surowy, nie tylko wobec systemu, nie tylko wobec swojej ułomności, ale całego świata - recenzował Cezary Pazura. - Jest to film o artyście, o tych trudnych czasach, ale myślę, że w dużym stopniu jest to film o Panu Andrzeju - dodała Katarzyna Figura.
„Powidoki” to opowieść o malarzu Władysławie Strzemińskim, który był współzałożycielem oraz wykładowcą Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Łodzi. Był zarazem przeciwnikiem stalinizmu. Film został nakręcony na podstawie scenariusza Andrzeja Mularczyka. W rolę Władysława Strzemińskiego wcielił się Bogusław Linda.