Koszmarny finał imprezy

Prestiżowy apartamentowiec spłynął krwią. Katem młodej pary był ich kolega [ZDJĘCIA, AKTUALIZACJA]

2023-01-16 15:02

Koszmar w Łodzi. Korytarz i winda prestiżowego apartamentowca utonęła we krwi. W nocy z soboty na niedzielę doszło tam do prawdziwej jatki. Zginęła 30-letnia kobieta oraz 34-latek. Ich katem był kolega, 35-letni mężczyzna, który w sobotnie popołudnie wynajął apartament i zorganizował tam przyjęcie. Morderca usłyszał zarzuty zabójstwa. Prowadzony do prokuratury powtarzał jak mantrę: „Nic nie pamiętam, nic nie pamiętam”.

Podwójne zabójstwo w Łodzi. Co się stało w apartamentowcu przy Tymienieckiego?

Aktualizacja godz. 15.02

Jak informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, zatrzymany w związku z podwójnym zabójstwem 35-latek przyznał się do winy. Z jego wyjaśnień wynika, iż nie pamięta samego momentu ataku. Potwierdził, że wynajął mieszkanie, w którym ze znajomymi spożywali piwo i zażywali środki odurzające. Jak twierdzi w pewnym momencie „usłyszał głosy i zobaczył demony – zaczął z nimi walczyć.” Następnie wybiegł z mieszkania. Został zauważony przez patrol policji w niedzielę, 15 stycznia, po godz. 5, gdy dobijał się do drzwi kościoła przy ul. Piotrkowskiej. - Był on bardzo pobudzony, nie miał na sobie kurtki. Kontakt z nim był praktycznie niemożliwy. Na jego ciele i odzieży ujawniono ślady krwi. Mężczyzna przewieziony został do pobliskiego szpitala, gdzie stwierdzono, że znajduje się pod wpływem środków odurzających. Po przeprowadzeniu procedury odtrucia został zatrzymany - wyjaśnia Kopania.

Jak dodaje, zabójca i drugi z mężczyzn znali się od dawna, natomiast rok temu 35-latek poznał kobietę - wszyscy to mieszkańcy tego samego miasta na terenie województwa łódzkiego.

- Przed godz. 14 (w sobotę, 14 stycznia - przyp. red.) w trójkę samochodem kobiety przyjechali na ulicę Tymienieckiego, zajmując wynajęty na jedną dobę lokal. Od tego czasu praktycznie cały czas tam pozostawali. Jedynie po godz. 1 w nocy, mężczyźni udali się na pobliską stację benzynową, gdzie zakupili piwa, a następnie wrócili - relacjonuje Kopania.

Wcześniej pisaliśmy:

Do masakry doszło w mieszkaniu na II piętrze w budynku przy Tymienieckiego w Łodzi. W niedzielę ok. godz. 4 nad ranem ktoś zauważył lezące w kałuży krwi ciało 34-latka. Leżało niedaleko od drzwi do wynajętego apartamentu. Wezwani na miejsce ratownicy już nie mogli mu pomóc. Na parterze leżała natomiast kobieta. Ślady wskazują, że zdołała doczołgać się do windy i zjechać na dół w poszukiwaniu ratunku. Jeszcze żyła, ale mimo reanimacji nie udało się jej uratować. Obie ofiary otrzymały wiele ciosów nożem.

Nieco później tego poranka patrol policji zauważył mężczyznę, który dobijał się do drzwi kościoła przy ul. Piotrkowskiej. To właśnie on dokonał rzezi w apartamentowcu.

Morderstwo w Łodzi. Przy ulicy Tymienieckiego zabito dwie osoby

- Mężczyzna był pobudzony, nie miał kurtki, został przewieziony do szpitala - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Tam policjanci powiązani jego stan ze zdarzeniem przy ul. Tymienieckiego. Okazało się, że to on w sobotę ok. godz. 14 wynajął mieszkanie w części hotelowej loftów, a przebywali w nim także 34-latek i 30-latka. Cała trójka to mieszkańcy województwa łódzkiego. Na miejscu zdarzenia zabezpieczyliśmy nóż, który może być narzędziem zbrodni – dodaje prokurator.

Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią zdjęć z tego tragicznego zdarzenia: Makabra w Łodzi. Dwie osoby zadźgane na klatce schodowej

Jeszce nie wiadomo, dlaczego 35-latek zamordował swoich znajomych. Wcześniej przez kilka godzin wszyscy razem biesiadowali. Być może przyczyną był alkohol, połączony z narkotykami, które śledczy znaleźli w mieszkaniu.

Prokuratura skierowała do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztu.

Zobacz także: Iwona Wieczorek zaginęła. Policjant ukrył przed Podolskim znajomość z "Krystkiem"?! Jaka tajemnica się za tym kryje?

Prestiżowy apartamentowiec spłynął krwią
Sonda
Jak oceniasz pracę policji w Polsce?

Nekrofil i morderca z Poznania latami siał postrach na cmentarzach.

Kim był "Zimny Chirurg"? Posłuchaj mrocznej historii Edmunda Kolanowskiego!

Listen on Spreaker.