Czy to protest, który oficjalnie nie jest protestem? Większość pielęgniarek z oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej oraz chirurgii naczyniowej szpitala im. Kopernika w Łodzi jest na zwolnieniach lekarskich. W poniedziałek do pracy nie przyszło 14 pań, a we wtorek na L4 było ich w sumie 25. - Trudno jest nam tak naprawdę komentować, czy to jest protest, czy to jest strajk. Jest sytuacja taka, że panie do pracy nie przyszły. Żadne zwolnienia oficjalnie nie wpłynęły do szpitala. Panie deklarują, że na zwolnieniach będą do 22-23 kwietnia - mówi Julia Ścigała ze szpitala Kopernika i zapewnia, że nieobecne pielęgniarki zastąpiły koleżanki z innych oddziałów. - W naszym szpitalu pracują 903 pielęgniarki, w związku z czym mamy możliwość delegowania pielęgniarek z innych oddziałów na te, na których powstał chwilowy problem kadrowy - dodaje.
W szpitalu od dłuższego czasu trwa spór zbiorowy pracowników z dyrekcją dotyczący m.in. podwyżek. W lutym wstrzymano przyjęcia na ortopedię - po negocjacjach lekarze dostali podwyżki, ale pielęgniarki nie zostały w nich uwzględnione. Po wtorkowych rozmowach z dyrekcją negocjacje zaplanowano na początek maja.
ZOBACZ: Łodzianie sami zadecydowali, czy chcą nocnego zakazu sprzedaży alkoholu [AUDIO]