Przełomowy wyrok sądu ws. egzaminatorów WORD-u? Kursantka nie wytrzymała
Kursantka, która w czasie egzaminu praktycznego na prawo jazdy znieważyła słownie swoją egzaminatorkę, usłyszała wyrok - informuje Dzienniklodzki.pl. Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim orzekł wobec niej obowiązek zapłacenia 500 złotych poszkodowanej i zwrócenia 130 złotych poniesionych kosztów i opłat, warunkowo umarzając postępowanie karne na rok czasu. To niejedyny wyrok w ostatnim czasie, jaki zapadł w związku z atakiem na funkcjonariusza publicznego, jakim jest każdy egzaminator wojewódzkiego ośrodka ruchu drogowego.
Ojciec kursanta skazany za podduszanie egzaminatora
Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia skazał ojca kursanta, który nie zdał egzaminu, bo ten chwycił egzaminatora za gardło i go podduszał. Mężczyzna musiał zapłacić 21 tys. zł grzywny i 1 tys. zł nawiązki. Co ciekawe, ten sam sąd wydał wcześniej wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, co nie przeszkodziło mu... przywieźć syna na egzamin i jeździć po placu manewrowym. Radosław Banaszkiewicz, kierownik zespołu egzaminatorów w łódzkim WORD, mówi, że takie wyroki są przełomowe dla sprawy wyzywania lub atakowania egzaminatorów w innej formie, bo na ogół sami muszą oni dochodzić swoich praw przed sądem. Niestety podobne zdarzenia nie są jednostkowe i dochodzi do nich nader często.
- Sam musiałem ratować kolegę, który został napadnięty przez egzaminowanego. Ostatnio kursant groził mi wulgarnie śmiercią za oblany egzamin w sytuacji, gdy popełnił ewidentny błąd nie zatrzymując się przed przejazdem kolejowym, a taki przejazd na egzaminie musi być zaliczony bezbłędnie. Ale agresja słowna czy fizyczna egzaminowanych bierze się z negatywnego i ciągle niestety utrwalanego stereotypu egzaminatora, jako "skorumpowanego", który na pewno oblewa specjalnie, żeby więcej zarobić. Tymczasem my, egzaminatorzy, nic nie zarabiamy na niezaliczonych egzaminach. Egzaminy są rejestrowane nie tylko dlatego, żeby była jasność co do błędów egzaminowanych, ale i egzaminatorów (...) - relacjonuje mężczyzna w rozmowie z serwisem Dzienniklodzki.pl.