Wróblew. Śmiertelny wypadek na DK12 pod Sieradzem
Aktualizacja godz. 14.42
Jak powiedziała "Super Expressowi" kom. Edyta Machnik z KWP w Łodzi, zanim doszło do wypadku, policjanci z Sieradza prowadzili pościg za 37-latkiem. Mundurowi, patrolując okolicę, zobaczyli jadącego z przeciwnego kierunku mężczyznę, który porusza się ze znaczną prędkością. Kierujący volkswagenem miał się wcześniej dopuścić wykroczeń drogowych, m.in. w postaci wyprzedzania innych pojazdów na podwójnej ciągłej i na skrzyżowaniu.
- Nie wiemy, czy prowadzący zignorował sygnały policji do zatrzymania się i zaczął uciekać, czy zwyczajnie ich nie zauważył - w każdym razie chwilę później doszło do wypadku - dodaje Machnik.
37-latek miał ponadto orzeczony półroczny zakaz prowadzenia pojazdów.
Wcześniej pisaliśmy:
37-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego to ofiara śmiertelna wypadku we Wróblewie na drodze krajowej nr 12. Do zdarzenia doszło w sobotę, 24 maja, ok. godz. 10.30. Według wstępnych informacji policji kierujący volkswagenem jechał od strony Błaszek, ale z nieznanych przyczyn stracił panowanie nad autem, zjeżdżając na pobocze. Jego auto uderzyło najpierw w słupek ogrodzenia, przerywając je, a następnie w drzewo, i dachowało. Mężczyzna nie przeżył.
- Ruch na drodze krajowej nr 12 odbywa się wahadłowo. Na miejscu wypadku nadal trwają czynności mundurowych, w tym technika kryminalistyki, którzy zbierają ślady i dowody niezbędne do wyjaśnienia przyczyn tej tragedii - poinformowała "Super Express" asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu.
Postępowanie w tej sprawie nadzoruje prokuratura w Sieradzu.
