
Wypchnął byłą partnerkę z okna, bo go rzuciła. Cud, że przeżyła!
Do wstrząsającego zdarzenia doszło w kwietniu 2025 r. w Łodzi. 29-letnia kobieta przebywała w mieszkaniu swojego byłego partnera razem z ich rocznym dzieckiem. Jak relacjonuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi prok. Paweł Jasiak, mężczyzna groził kobiecie śmiercią, jeśli ta do niego nie wróci.
- Gdy przechodziła w pobliżu jednego z okien, mężczyzna poinformował ją, że jeżeli do niego nie powróci, to gotów jest ją zabić. Po odmowie z jej strony oskarżony złapał pokrzywdzoną za ramiona i wystawił jej głowę za otwarte okno – relacjonował prok. Paweł Jasiak.
Dalej było jeszcze gorzej. W wyniku szarpaniny kobieta znalazła się na parapecie po zewnętrznej stronie okna. Wtedy 28-latek zamknął dolne skrzydła okna, otworzył jego górną część, chwycił pokrzywdzoną za głowę i popchnął ją.
28-latek odpowie za usiłowanie zabójstwa
Kobiecie cudem udało się przeżyć upadek z pierwszego piętra. W trakcie spadania zahaczyła o gałąź pobliskiego drzewa, co zamortyzowało uderzenie o ziemię. Dzięki temu 29-latka uszła z życiem.
Po wszystkim oskarżony uciekł z dzieckiem z mieszkania. Po zatrzymaniu 28-latka prokurator przedstawił mu zarzuty, m.in. usiłowania zabójstwa, co zagrożone jest karą dożywotniego pozbawienia wolności. Mężczyzna był wcześniej karany, w tym za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Jest tymczasowo aresztowany.