Przyjeżdżają tu naturyści z całego kraju! To środek Polski, a nie Bałtyk. Więcej kultury niż na plaży tekstylnej

i

Autor: Shutterstock; wikimedia.org / Author: WrS.tm.pl Swolszewice nad Zalewem Sulejowskim to kolejne popularne miejsce wśród polskich naturystów. Przyjeżdżają tam nie tylko mieszkańcy Łódzkiego, ale też osoby z Kielc, Warszawy czy Krakowa

Uwaga, golasy!

Przyjeżdżają tu naturyści z całego kraju! To środek Polski, a nie Bałtyk. "Więcej kultury niż na plaży tekstylnej"

2024-06-17 11:47

Swolszewice nad Zalewem Sulejowskim to kolejne popularne miejsce wśród polskich naturystów. Przyjeżdżają tam nie tylko mieszkańcy Łódzkiego, ale też osoby z Kielc, Warszawy czy Krakowa, bo plaża nudystów stała się znana już w latach 70. Na mieszkańcach okolic naturyści nie robią już wrażenia, więc mogą oni w spokoju odpocząć. Jak sami przekonują, panuje tutaj rodzinna atmosfera.

Plaża naturystów w Swolszewicach nad Zalewem Sulejowskim

Więcej kultury, wolności, grzeczności niż na plaży tekstylnej - mówią naturyści o plaży w Swolszewicach nad Zalewem Sulejowskim, których cytuje dzienniklodzki.pl. Nudyści przyjeżdżają do województwa łódzkiego już od lat 70., a jak mówią lokalni mieszkańcy, widać tu rejestracje nie tylko z Łodzi i okolic, ale również z Warszawy, Kielc czy nawet Krakowa. Dlaczego nudyści z innych części Polski jeżdżą właśnie nad Zalew Sulejowski?

Jak wyjaśniają, panuje tam wyjątkowo atmosfera, więc mogą przyjechać całymi rodzinami. Wszyscy mają do siebie zaufanie, dlatego czują się swobodnie i nie obawiają się, czy jakieś rzeczy pozostawione na brzegu im nie zginą. Do tego mieszkańcy Swolszewic zdążyli się już do nich przyzwyczaić, więc nie są przez nikogo niepokojeni.

Mimo że plaża naturystów nad Zalewem Sulejowskim jest dzika, to nudyści oznakowali ją od strony wody prowizorycznymi bojami. Są chwaleni, że utrzymują na niej porządek i sprzątają, co nie jest regułą w Swolszewicach. Dalsza część tekstu poniżej.

Rowerzyści kontra naturyści. Słynna naga plaża przestanie istnieć?

Porządek to jest tylko w tym miejscu, gdzie są. Trzeba przyznać, że przy wodzie nie ma żadnych śmieci i petów, ale dalej, bliżej lasu, to jest już toaleta – mówi serwisowi dzienniklodzki.pl Karolina Owsianka, wójt Swolszewic.