Radomsko. Ludzie nie mają gdzie chować zmarłych! Czy ja mam ich sobie w ogródku zakopać?

i

Autor: Shutterstock Prawdziwy dramat przeżywają mieszkańcy Radomska, którzy nie mogą pochować zmarłych na cmentarzu parafialnym. Po wielu latach od założenia nekropolii okazało się, że jest ona samowolą budowlaną, zdj. ilustracyjne

Dramat ludzi, co mają teraz zrobić?

Radomsko. Ludzie nie mają gdzie chować zmarłych! "Czy ja mam ich sobie w ogródku zakopać?"

2024-03-11 12:20

Prawdziwy dramat przeżywają mieszkańcy Radomska, którzy nie mogą pochować zmarłych na cmentarzu parafialnym. Po wielu latach od założenia nekropolii okazało się, że jest ona samowolą budowlaną. W związku z tym sąd zakazał chowania tam osób, i to nawet w istniejących grobach. Sprawa wyszła na jaw po śmierci właściciela działki sąsiadującej z cmentarzem.

Radomsko. Mieszkańcy nie mogą chować zmarłych na cmentarzu parafialnym

Cmentarz parafialny przy ul. Piaskowej w Radomsku jest samowolą budowlaną, dlatego nie można na nim chować zmarłych - informuje program "Interwencja" emitowany na antenie Polsatu. Choć nekropolia powstała w latach 90., to sprawa wyszła na jaw dopiero w 2016 r., gdy nowy proboszcz zorientował się, że ma ona nieuregulowaną sytuację prawną. Mimo że od tamtego czasu duchowny i parafianie robili wszystko, by zmienić ten stan rzecz, zapadł wyrok sądu, zgodnie z którym na cmentarzu nie można już nikogo chować - nawet w istniejących grobach.

O tym, że mogło dojść do samowoli budowlanej, poinformował odpowiedni organy mężczyzna, który odziedziczył po swoim ojcu przylegająca do nekropolii działkę.

Tak wygląda grób brata ojca Rydzyka. Spoczął na cmentarzu w Olkuszu

My mamy legalną działkę i tutaj nie mamy problemu. To oni mają, że cmentarz jest, a nie mają działek, nie mają żadnych zgód ani niczego. Problem ma miasto, ma parafia. No jak mogli założyć taki cmentarz nie mając działek? Jak to było możliwe? - pyta matka właściciela działki w rozmowie z "Interwencją".

Mieszkańcy Radomska pytają, co mają zrobić z ciałami bliskich

Jak informuje "Interwencja", w gronie osób, które nie mogą pochować bliskiej osoby na cmentarzu w Radomsku, jest pani Agnieszka. Kobieta straciła niedawno swoją babcię, ale teraz pyta retorycznie, "czy ma ją sobie w ogródku zakopać". Z tego powodu cierpi również jej 91-letni dziadek, który chciał pochować żonę w rodzinnym grobie, ale to niemożliwe.

Żeby cmentarz w Radomsku miał w końcu legalny status, konieczna jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego, który urzędnicy zaczęli wprowadzać w 2019 r. Procedura nadal jednak trwa, tymczasem na pochówek swojego syna czekają państwo Kubasiakowie.

- W 1992 roku umarły nasze dzieci Piotruś i Adaś. To były bliźniaki. Umarły z powodu niedotlenienia. Za długo zostały przetrzymane, nie była zrobiona cesarka i tutaj właśnie chcieliśmy pochować naszego syna, który umarł. A nie mamy takiej możliwości. Nam bardzo zależy na tym, żeby bracia byli razem pochowani. Żeby nie musieli się pałętać po innym cmentarzu – mówią mieszkańcy Radomska "Interwencji".

Listę 49 przedsięwzięć z całej Polski nominowanych do "Czarnej Księgi" za największe marnotrawstwo środków publicznych