Nowe fakty ws. wypadku na A1

Sebastian M. opuści areszt? Mija termin ekstradycji do Polski. Adwokat mówi o dwóch scenariuszach

2023-11-21 11:13

Czy Sebastian M. zostanie zwolniony z aresztu w Dubaju? Jak wyjaśnia Bartosz Tiutiunik, adwokat domniemanego sprawcy wypadku na A1, do ekstradycji 32-latka do Polski powinno dojść w ciągu 60 dni od jego zatrzymania, które miało miejsce 4 października br. Niedługo upływa termin, więc jeśli procedury nie uda się zakończyć, mężczyzna może wyjść na wolność.

Wypadek na A1. Sebastian M. opuści areszt? Mija termin ekstradycji

Sebastian M. czeka na ekstradycję z Dubaju do Polski, ale jeśli nie dojdzie do niej w terminie, mężczyzna może opuścić areszt - informuje serwis lodz.wyborcza.pl. Jak wyjaśnia adwokat domniemanego sprawcy wypadku na A1, Bartosz Tiutiunik, cała procedura powinna zakończyć się w ciągu 60 dni od zatrzymania mężczyzny, do którego doszło 4 października br. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - tak stanowi umowa ekstradycyjna z Polską. Jeśli Sebastian M. od tego czasu faktycznie przebywa w areszcie, bo kontakt z 32-latkiem jest mocno utrudniony, zdaniem mecenasa może dojść do ziszczenia się jednego z dwóch scenariuszy.

- Albo ekstradycja do Polski zostanie zrealizowana najpóźniej po 60 dniach od momentu zatrzymania, albo po upływie tego czasu klient powinien zostać zwolniony z aresztu. Przebywałby wtedy na terenie ZEA, a sprawa listu żelaznego byłaby nadal otwarta - tłumaczy adwokat mieszkańca Łodzi, którego cytuje lodz.wyborcza.pl.

Co się dzieje z Sebastianem M.?

Tiutiunik dodaje, że mimo odrzucenia przed sąd w Piotrkowie Trybunalskim wniosku o list żelazny złoży zażalenie na tę decyzję do Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Z kolei gdyby ostatecznie doszło do ekstradycji jego klienta do Polski, Sebastian M. trafiłby najpierw na miesiąc do aresztu, o którego przedłużenie mogłaby wnioskować prokuratura. Jak poinformowało serwis lodz.wyborcza.pl Ministerstwo Spraw Zagranicznych, domniemany sprawca wypadku na A1 nadal przebywa w areszcie w Dubaju.

Nasi Partnerzy polecają