W centrum Łodzi,w Pasażu Schillera stanął 30 metrowy tor do skimboardingu. To już drugie takie zawody w naszym mieście.Na Street Raiders 2016 przyjechali skimboarderzy,z całej Polski.. Startują początkujący i doświadczeni zawodnicy, wszyscy zapewniają, że jest to świetna zabawa.
- Woda musi być dość płytka, taka do kostek, trzeba się rozpędzić, rzucić deskę, wskoczyć na nią i jest zabawa - mówi Mateusz, który ma już niezłe umiejętności i wykonuje różne ewolucje. Podkreśla, że deska musi być lekko wyprofilowana, by nie zaryła w piach a tu na sztucznym torze w plastikowe podłoże.
Upadki są bolesne
- To fajny sport ale lądowanie bywa twarde - mówi Agnieszka, która nie raz przewróciła się podczas ślizgania. Można się trochę poobijać, ale gdy się nabierze doświadczenia idzie coraz lepiej-przekonuje. Najgorzej jest upaść na twarz albo plecy -mówi Janek, który jednak nie przejmuje się tym, że trochę boli.
Jak na wakacjach
Czujemy się trochę jak nad morzem, spotkaliśmy znajomych, podczas ślizgu sami robimy fale, mamy piasek, parasole , woda jest ciepła, co chwilę w niej lądujemy - mówi organizator zawodów i wicemistrz Europy Mariusz Wójt - mamy tu 50 ton piachu, możemy popływać na desce, trochę się schłodzić. Prawdziwe wakacje w centrum Łodzi- śmieje się Mariusz cały mokry po efektownym przejeździe.
Swoich sił w ślizganiu na wodzie może spróbować każdy. W sobotę warto podpatrzeć jak sobie radzą zawodnicy a w niedzielę od godz. 12 do 18 można bezpłatnie ćwiczyć pod okiem instruktora. Na miejscu są deski.