Ogień wybuchł w sobotę wieczorem w domu przy ulicy Łącznej w Łodzi. Zauważono go na pierwszym piętrze trzypiętrowego budynku.
Płomienie szybo się rozprzestrzeniały, a pożar był bardzo groźny. Na miejsce wezwano 11 zastępów straży pożarnej!
Sytuacja stawał się dramatyczna. Trzeba było ewakuować wszystkich mieszkańców. Tymczasem płomienie i dym utrudniały wyjście z budynku.
Część osób musiała opuścić swoje mieszkania przez okno, z pomocą drabin strażackich.
Niestety w pożarze zginął 35-letni mężczyzna. Jego ciało odnaleziono w jego mieszkaniu.
Jak podaje Dziennik Łódzki na miejsce wezwano też Animal Patrol. W jednym z mieszkań znajdował się bowiem agresywny pies, którego nie można było zmusić do wyjścia.
Budynek jest własnością gminy. Mieszkańcom zapewniono tymczasowe schronienie. Nie wiadomo kiedy i czy w ogóle budynek będzie nadawał się jeszcze do zamieszkania.