Nachodził ją, dzwonił, wysyłał wiadomości, śledził i obserwował. Stalker z Pabianic z czasem stawał się coraz bardziej agresywny, aż w końcu uderzył kobietę pięścią w brzuch, a pewnego razu popchnął ją i opluł. Pabianiczanka nie chciała mieć z nim żadnych kontaktów, ale on nie dawał za wygraną. W końcu zaczął jej również grozić śmiercią. Zastraszona kobieta bała się wychodzić z domu. Jej gehenna trwała cztery miesiące.
CZYTAJ TEŻ: Pijany 9-latek w Łódzkiem. Nie uwierzysz, ile miał promili [RAPORT]
Jak podaje Express Ilustrowany, podczas procesu mężczyzna przyznał się do części zdarzeń. Sąd pierwszej instancji wymierzył mu karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Pabianiczanin złożył apelację, twierdząc, że pokrzywdzona go prowokowała.
Oskarżony przez 3 lata będzie pod dozorem kuratora sądowego.