Jak wspomina personel szpitala, sprawa była bardzo poważna. Pacjentka przebywająca w placówce miała tak spuchnięte palce, że obrączka, którą miała na palcu za nic nie chciała zejść. Na nic zdały się wszelkie znane sposoby, palec spuchł na tyle, że pojawiło się realne zagrożenie jego utraty.
Jak opisuje TVN24 do akcji wezwani zostali strażacy, którym udało się rozciąć biżuterię i nie zranić kobiety. Okazało się też, że obrączkę prawdopodobnie uda się uratować, a napis wygrawerowany po wewnętrznej stronie nie został naruszony.